Pana Dora Dorasima to wyjątkowy i niepowtarzalny zapach inspirowany szwedzkim świętem Midsommar. Nazwa pochodzi od łacińskiego wyrażenia „Lacrima Doris”, czyli „Łzy Bogini”, łzy radości, miłości i szczęścia.
Szwedzkie Midsommar, to nic innego jak noc świętojańska, to niekończąca się impreza na świeżym powietrzu, podczas której zjada się najsmaczniejsze potrawy, pije lokalne trunki i cieszy się życiem. Na zewnątrz ustawia się ozdobny słup- Maypole, wokół którego śpiewa się piosenki i tańczy, by radować się życiem i odejściem długiej i srogiej zimy. Jedną z takich uroczystości zaszczyciła Dorasima- uosobienie wdzięku, elegancji i przytulności, niosąca zapach, który hipnotyzował wszystkich wokół.
Na chwilę świat zamarł, a niesamowita radość i błogość zapełniła serca i dusze wszystkich uczestników Midsommar, gdy poczuli nuty kwiatowe połączone z owocowymi aromatami, które harmonizowały z drzewnymi nutami drzewa cedrowego, sandałowego i agarowego. Głębokie piżmo rozbrzmiewało w samym środku woni, podczas gdy tony wanilii przyniosły ciepło, otoczone skórzanym zapachem wzbogaconym bursztynem.
Stefan –
To absolutnie hipnotyzujący zapach, który już od pierwszego psiknięcia wywołał we mnie emocje. Pierwsza pojawiła się świeżości bergamotki, cytryny i pomarańczy. Po chwili poczułem zapach róży, jaśminu, kwiaty pomarańczy, konwalię. Miałem uczucie, jakbym znalazł się w zmysłowym ogrodzie. Aż głupio tak co chwilę wąchać nadgarstek by upajać się tym zapachem 😉